Mój projekt stycznia - album PARASOLKI
Projekty własnych albumów, to jednak, moje najukochańsze dziecko w scrapbookingu.
Rok 2024 stoi u mnie pod hasłem ALBUM, więc ich w tym czasie będzie oczywiście najwięcej. Planuję zrobić przynajmniej jeden własny projekt albumowy miesięcznie, a największym i najwyśmienitszym z nich (nie moim jest pomysłem niestety, a mojej fumfeli Pauliny), będzie roczny album - Kolekcjownik.
Kolekcjownik, czyli u mnie potężny album w pudełku z wykorzystaniem wszystkich kolekcji Craft O'Clock, które pojawią się na rynku, w tym roku. Według zapowiedzi naszej Reni, Szanownej Pani Właścicielki owej marki, kolekcji będzie aż 18, czyli 3 nowości, co 2 miesiące.
Czas start - LUTY!
Zbankrutuję, to jest pewne jak dwa razy dwa, ale co mi tam, będę bankrutem z pięknym papierem w ręku.
Byłam już na wielu warsztatach, coś tam umiem, coś wypróbuję, coś podpatrzę, ale generalnie w tym roku, stawiam na własne pomysły.
Nie jestem gotowa i pewnie szybko nie będę, na prowadzenia własnych warsztatów, ale przymierzam się do tworzenia darmowych tutoriali na moim kanale na YT, gdzie serdecznie i gorąco Cię oczywiście zapraszam - tędy proszę
Jest to album w niezmiernie kobiecym stylu, no jak nie ja.
Okładka 7,5' x 6,5' oprawiona jest w różowiutkie, pastelowe płótno, co czyni ją naprawdę mocną i odporną na zniszczenia, oczywiście, że tsunami nie przetrwa, ale jest solidniejsza niż sam papier. Na jej wierzchu mamy, również obitą w płótno, ramkę na poziome zdjęcie. Po obu stronach ramki widzicie delikatne ozdobienie w postaci dwóch pań z parasolkami.
Album składa się z 4 kart, co daje nam 8 kolorowych stron i bardzo dużo miejsca na zdjęcia. Nie jestem fanką robienia albumów pod konkretny wymiar zdjęcia. Staram się trzymać jakiś tam, najpopularniejszych formatów, ale generalnie, nie mam nic przeciwko przycięciu fotki, do takiego formatu, jaki mi się podoba i akurat pasuje.
Lewa strona, to duża klapka zamykana na tzw. zamknięcie kopertowe z wykorzystaniem magnesu.
Pod klaką z ramką dzieją się cuda. Mamy i kieszonki i ukryte wodospady i więcej klapek oczywiście, ale jak to u mnie jest, na każdą klapkę przypadają trzy kieszenie, więc luzik, bo kalpkozy samej w sobie nie cierpię.
I jak?
Pastelowych projektów, to raczej u mnie nie zobaczycie za często i zbyt wielu, więc tym bardziej jaram się jak pochodnia, że coś mi w tych pastelach, nie-pastelach wyszło.
Kolorystyka albumu utrzymana jest w różu i czerwieni, ale przełamana została czernią bazy i ciemniejszymi papierami. Kolekcje z 13@rts - "Young and free" oraz "City lights", bardzo mnie zaskoczyły, szczególnie na żywo, bo po samych zdjęciach, to nie oszukujmy się, fanką ich wielką nie byłam, ale również zainspirowały do stworzenia tego właśnie, a nie innego projektu, choć jak wiadomo sama kolorystyka, to kompletnie nie moja bajka. Dlatego z sałą stanowczością stwierdzam, że to wyjście poza strefę komfortu udało mi się na medal.
W luty moim albumowym projektem, będzie klimat ... niespodzianka.
Mam też drugą niespodziankę, w lutym wpadnie także 2gi projekt albumowy. Tym razem będę tworzyć z inspiracji live od Tosi, czyli Anity z Tosiakowo.pl.
Podczas czwartkowych live'ów na jej kanale na YT, będziemy tworzyć "Unikornik", czyli album z wykorzystanie jednorożcowej kolekcji z Craft O'clock.
Tak, tak, będę robić album z jednorożców. Koniec epoki, drodzy Państwo :)
Rozpisałam się dziś okrutnie, mam nadzieję, że jednak dotrwaliście do końca?
Pozdrawiam!
Szukasz mnie?
Komentarze
Prześlij komentarz